Zaczęło się od marcepanu - nieziemsko smacznej, pachnącej migdałami masy znanej już od czasów perskich. Dzięki swym plastycznym właściwościom smakołyk ten od wieków pobudzał artystyczną wyobraźnię cukierników, goszcząc na dworach koronowanych głów i ludzi najzamożniejszych, przybierając postać hedonistycznych dekoracji dla wyrafinowanego podniebienia i oka. Będąc masą z utartych migdałów i cukru, początkowo miał bardzo wysoką cenę ze względu na koszt migdałów i zawartość drogiego cukru trzcinowego. Produkcja cukru z buraków na szeroką skalę uczyniła z marcepanu produkt nieco bardziej egalitarny, ale nadal pozostaje on dość kosztownym synonimem cukierniczego luksusu.